![]() |
Nurkowanie w wywierzysku Galbanei -Lucyna |
W dniach 01-17.08.2003 odbyła się kolejna wyprawa w rejon Gór Bihoru w Rumunii,
zainicjowana przez Wiktora Bolka, mająca na celu głównie dalszą eksplorację
wywierzyska Tauz. W skład wyprawy weszli: Wiktor Bolek (kierownik), Mirosław
Kopertowski, Arnold Paliński, Justyna Błaszkowska, Krzysztof Jabłoński, Michał
Gignal - wszyscy SG Wrocław, Andrzej Szerszeń - Speleoklub Warszawski, Lucyna
Cieślik, Jarosław Niekludow - Sopocki KTJ, oraz osoby towarzyszące. Podobnie
jak i w przypadku poprzednich wypraw w ten rejon, bazę naszą stanowiła posesja
prezesa lokalnego speleoklubu "Sphinx" Christiana Ciubotarescu.
Po niezbędnych przygotowaniach na bazie, odbyły się pierwsze nurkowania rekonesansowe,
podczas których stwierdzono ogólnie dobry stan ubiegłorocznych poręczówek do
głębokości 50 m, nie wymagających przynajmniej na początku wprowadzania żadnych
modyfikacji. Kolejne nurkowanie, już na trimixie, na -85 potwierdziło dobry
stan poręczówek także w głębszych partiach, co sprawiało że można było od razu
skupić się na głównych zadaniach. Dzień po dniu w Tauz odbywały się nurkowania
a finalnie eksploracja zaowocowała odkryciem kilkudziesięciu metrów horyzontalnie
położonego korytarza, biegnącego na głębokości około 85 m (Wiktor Bolek) oraz
sali na jego końcu (Michał Gignal), nie udało się odnaleźć jednakże przegięcia
II syfonu, biegnącego prawdopodobnie do ponoru w leżącej nieopodal jaskini Coiba
Mare (ładne mi nieopodal - ok. 1,5 km, przyp redakcji). Ze względu na coraz
większe oddalenie “przodka” oraz dużą głębokość, wymagającą kilkugodzinnej
nieraz dekompresji w wodzie o temperaturze 5-6oC, a także rozstawiania
coraz większej ilości butli depozytowych, dalsza eksploracja stanowić będzie
nie lada wyzwanie.
Równolegle, korzystając z znacznej ilości nurkujących uczestników wyprawy pozostających do dyspozycji, odbyły się dwa wypady do oddalonego w linii prostej około 18 km wywierzyska Galbanei, położonego na początku sporych rozmiarów kanionu o tej samej nazwie. Jazda do niego jednakże musiała się odbywać naokoło masywu, co sprawiało że wycieczka taka trwała w jedną stronę trzy godziny i a do pokonania było około 100 km, w dużej części po kamienistych górskich drogach. Na miejscu bazę wypadową i noclegową dla grupy szturmowej stanowił bus Krzyśka Jabłońskiego. We wspomnianym wyżej wywierzysku odbyło się wcześniej jedno nurkowanie (Mirek Kopertowski´02), nie osiągnięto wtedy końca I syfonu. Nurkowali tam podobno także Węgrzy (znajdowaliśmy za syfonami ślady starej poręczówki), brak jednak jest dokładniejszych informacji o efektach ich działalności zarówno w posiadaniu naszym, jak i rumuńskich kolegów. W roku bieżącym widoczność była jeszcze gorsza niż rok temu i wynosiła ok. 0,5-0,7 m, a często spadała do zera. Pomimo tego udało się pokonać dwa syfony (I-14 m gł., 60 dł, II- 3 m gł., 20 m dł.) oraz po morderczych transportach sprzętu nurkowego poprzez wodospady, jeziorka i progi aktywnego ciągu za II syfonem, dwukrotnie podjąć próbę pokonania III syfonu, niestety bezskutecznie (Andrzej Szerszeń rozwinął 40 m poręczówki osiągając głębokość około 10 m). Nie przyniosły skutku także próby przenurkowania bocznych syfonów. Wykonane zostały pomiary partii pomiędzy syfonami - skartowano kilkaset metrów korytarzy (szczegóły wkrótce).
Oprócz Tauz i Galbanei, kilkukrotnie także wywierzysko Cotetul Dobrestilor stało się terenem naszego działania, głównie zespołu sopockiego, m in. w celu pozyskania okazów miejscowej bentosowej fauny jaskiniowej (Lucyna Cieślik), które zostały później za pośrednictwem Christiana przekazane dla lokalnych środowisk naukowych. Odbyło się też kilka wyjść do okolicznych jaskiń suchych (przynajmniej okresowo). Korzystając z niskiego poziomu wód odwiedziliśmy położone za przełazem i prowadzące wprost do ponoru spore partie aktywnego ciągu jaskini Coiba Mare, zwiedziliśmy także labirynty korytarzy jaskini Hodobana oraz Avenul din Sesuri. Generalnie aura nam sprzyjała, więc naprawdę było co robić, a uczestnicy wyprawy wrócili zadowoleni i pełni ochoty do dalszego działania. Do zobaczenia w przyszłym roku!
Jarosław Niekludow
Kierownik ogarnięty gorączką przygotowań - Izbucul
Tauz |
Przy otworze Avenul din Sesuri - walczy Arnold |
Cetatile Ponorolui |
Krzyś Jabłoński atakuje - Avenul
din Sesuri |
Po nurkowaniu w Cotetul Dobrestilor
- Jarek |
Kanion Galbanei - transport |
POWRÓT
WYŻEJ: tutaj możesz wrócić do spisu wypraw.
POWRÓT
NA STRONĘ GŁÓWNĄ: tutaj możesz wrócić na
stronę tytułową.
Ostatnia zmiana 2003.09.08